Post bez tytułu

Bardzo trudny okres za mną, przede mną nowa rzeczywistość, w której będę uczyć się żyć już bez obojga rodziców. Ból po takiej stracie jest nie do opisania. Staram się nie płakać, iść do przodu. Wydaje mi się, że jestem silna kobietą, ale mam chwile zwątpienia, czy sobie poradzę?

Przyszedł czas, by zmienić swoje priorytety. Być z tymi, którzy dodają nam skrzydeł, są naszymi aniołami. Czas wrócić do blogowania oraz do tego co przynosi odrobinę radości i pozwala choć na chwilę zapomnieć. Znaleźć pocieszenie w zwykłej codzienności.

Wiem, że do mnie zaglądacie. Bardzo Wam dziękuję za to, że jesteście. Mało ostatnio publikowałam, ale nie potrafiłam nic napisać.

 

Komentarze

  1. Bardzo wspolczuje tak wielkiej straty i sciskam wirtualnie. Sama nie umiem sobie nawet wyobrazic co musisz przezywac. Zycze duzo sily i wsparcia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga, jestem tutaj myślę że nie sama. Wracaj jak będziesz gotowa. Po ostatnim roku potrzebujesz ochłonąć i zagospodarować się na nowo. I czekamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też tego doświadczyłam, więc tym bardziej mogę się domyślać, co możesz przeżywać ... Mnóstwo ciepłych myśli wysyłam w Twoją stronę...
    I jak najczęściej się pojawiaj.
    Pozdrawiam ciepło :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Abulinko, przyjmij słowa współczucia.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Miło mi będzie, gdy napiszesz kilka słów :)

Popularne posty z tego bloga

Winter Olympic Stitching 2022

Smalls Sal 2017 - luty